Rozne szalenstwa :)
Komentarze: 1
Winobranie bylo super! jezdzilam na mojej ulubionej karuzeli "break dancer"....ale sie wykrecilam uuuuuhhhh...nie moglam dojsc do siebie przez pol godziny! Zwlaszcza,ze to bylo po dwoch winach wypitych z chlopakami ;)
Mieszkalam sobie u W. w domu....znowu slodkie zasypianie razem i smierdzace spiochowe buziaki na dzien dobry :) Bylo slodko...chociaz zdarzyly nam sie nieprzyjemne sytuacje, ale jakos nic to nie zmienilo....a nawet chyba jeszcze mocniej go kocham. Troche planow posnulismy na przyszlosc, bo jego rodzice sie rozwodza i wszystko bedzie ukladane na nowo i wyglada na to, ze w tym ukladaniu zostanie wziety pod uwage nasz zwiazek.... tak wiec mozliwe, ze za ponad rok bedziemy mieli mieszkanko....ale to na razie dalekosiezne plany.Jednak slodko jest tak sobie marzyc. Moze sie uda i to wszystko sie spelni. Byloby cudownie. Juz chyba niczego wiecej nie potrzeba nam do szczescia.
Ale na razie czeka nas rozstanie na 3 tygodnie. Chociaz moze nie wytrzymamy i bedziemy jakos kombinowac zeby sie spotkac, ale to bedzie trudne ;( Jestem dopiero drugi dzien w domu, a juz czuje,ze tesknie. Tak fajnie spedzalismy czas w zielonej. Nawet wieczorne wspolne siedzenie na jednym fotelu i ogladanie telewizji bylo takie wyjatkowe :) Ze juz nie wspomne o naszym tajemniczym wypadzie na moja pusta stancje :> Ojjjj jakze bylo wyjatkowo :) Teraz mi za tym wszystkim teskno, a to dopiero 1 dzien minal!!!! Nie moge w to uwierzyc. Mam wrazenie, ze ktos mi odebral polowe powietrza. Czasem tak mocno do mnie dociera,ze tak niesamowicie go kocham...az sama jestem zaskoczona.
Poniewaz nie sama miloscia czlowiek zyje, na koniec musze wspomniec ze sytuacja w domu ulega poprawie, bo u taty w firmie szykuja sie zmiany....a one na pewno wplyna na nasza rodzine. Mam juz obiecany aparat na zeby. Hmmm.... nie powiem zebym niewiadomo jak sie cieszyla, bo wolalabym jakies nowe ciuchy albo niech juz bedzie aparat, ale cyfrowy fotograficzny! :) jednak zdrowie wazniejsze, a jak nie wyprostuje zebow, to bede miala powazne problemy z dziaslami. No wiec jeszcze w tym roku moja twarz rozblysnie stalowym usmiechem. Bosko! : Jednak ciesze sie, ze bedzie nas na to stac :) W. obiecal,ze nie przestanie mnie kochac przez te druciaki...zreszta on sam ma miec aparat, wiec bedziemy sie szczepiac ze soba ;) hihi
A jeszcze cos...dostalam swoja wyplate z Auchan...o 180zl pomniejszona z powodu manka ; zamierzam wystosowac odpowiednie pisma w odpowiednie miejsca.Nikt nigdy nie liczyl przy mnie moich kasetek. Tak sie wkurzylam,ze to ,co mi wplacili wydalam na jedna pare butow....a wlasciwie to jeszcze wiecej niz mi wplacili :P I to na normalne sportowe buty! Nie jakies zlote szpilki czy cos...ale sa takie sliczne...brazowe z turkusowymi wstawkami, w hip-hopowym stylu i ladnie sie nazywaja - etnies. Nie zaluje. zwlaszcza,ze przed wyjazdem zaopatrzylam sie tez w kurtke i spodnie, wiec juz nic mi wiecej nie jest potrzebne. Ogolnie bomba...tylko teraz nawet na fajki nie mam :P ale co tam!
A wasza milosc kwitnie, az milo poczytac :)
Dodaj komentarz