Komentarze: 1
Chcialam sobie tutaj napisac, ze zrobie wszystko, aby nie musiec byc w przyszlosci nauczycielem :P heheh....nie no nie jest az tak zle, ale ja sie chyba nie nadaje. Ja bym najchetniej dala im wszystkim spokoj. Ci, co chca sie uczyc - prosze bardzo - chetnie z nimi posiedzie, a Ci co nie chca - narka. Bo mi rozwalaja sukcesywnie wszystkie lekcje.Effff.... a tak sie staram zeby bylo ciekawie i milo. Ale niestety.....musze wprowadzac terror, czyli odpytywanie na koncu lekcji z jej tresci, bo inaczej to "skifa" jak mawia Szmera. hehe i do czego to doszlo :P A jeszcze niedawno sama w tej szkole siedzialam "po drugiej stronie barykady". Ale teraz mam lepiej :P hahaha :>
W ogole, to wkrotce Dzien Chlopaka, moj chlopak przyjedzie tuz przed nim, wiec nie ominie mnie szykowanie prezentu. No i wszystko byloby super....gdybym tylko wiedziala co ja mam mu podarowac??? Nie umiem robic facetom prezentow. Co prawda mam kilka pomyslow, ale zaden nie wydaje mi sie wystarczajaco dobry. No ale pewnie zdecyduje sie na jeden z nich, bo czasu coraz mniej, a nic nowego nie przychodzi do glowy.
Wczoraj w ogole dowiedzialam sie, ze W. ma dla mnie jakas niespodzianke....(prezent na Dzien Chlopaka?? :P ). Ponoc szukal jej po miescie i kolega mu pomagal, ale mam sie zdziwic, ze on tego szukal pol dnia (czyli ze niby cos, co mozna bylo latwo zdobyc) i to nie jest to, o czym mysle (czyli nie pierscionek :P). No i oczywiscie nie wiem kiedy sie dowiem co to. Tzn wiem - "w swoim czasie" Nie powiem,ze nie umieram z ciekawosci :>